Dlaczego warto dbać o auto?
Z jednej strony auta mają nam służyć do transportu codziennego lub do pracy, z drugiej strony to także część naszego lub firmowego majątku. To oznacza, że warto o auto dbać nie tylko pod kątem mechanicznym, ale także wizualnym! Wysiłek i pieniądze zainwestowane dziś zwrócą się nam w momencie chęci sprzedaży auta w przyszłości. Jeśli nie korzystamy z usług profesjonalnych myjni i mamy możliwość umycia auta na swojej posesji (tutaj sprawdzisz czy w Polsce jest to dozwolone) to warto wiedzieć, jak to zrobić, aby auta nie porysować.
Mycie podstawowe
Najważniejsze, to trzymać się paru prostych zasad, aby mycie było łatwe, przyjemne i bez szkody dla elementów karoserii i felg. Pierwszym krokiem jest zmycie luźnego brudu, piachu i pyłu z auta czyli tzw. PREWASH. Prewash możemy wykonać za pomocą piany aktywnej (super sprawa na cieplejsze i słoneczne dni) lub oprysku (lepsza siła domywania, ale szybciej zasycha). Prewash aplikujemy na suche, brudne auto – koła, lakier, szyby i inne zewnętrzne elementy. Po paru minutach (nie dopuszczając do zaschnięcia produktu na lakierze) spłukujemy wodą. Ważne, aby wybierać produkty bez wodorotlenku sodu/potasu – minimalizujemy ryzyko uszkodzenia lakieru, elementów chromowanych lub innych delikatnych elementów, a przy okazji nie narażać się na ekspozycję żrących substancji. Takie produkty to Citrus Foam2 (piana aktywna/oprysk) i TFR PreWash (oprysk).
Kolejnym krokiem będzie umycie brudu przyklejonego do lakieru, felg i opon, który nadal pozostał po bezdotykowym myciu Citrus Foam2 lub TFR PreWash. W jednym wiadrze z separatorem przygotowujemy ciepłą wodę z szamponem Daily Shampoo2 rozrobionym 1:500, w drugim samą ciepłą wodę. Drugie wiadro z czystą wodą służyć nam będzie do płukania brudnej rękawicy Teddy Bear. Separatory na dnie wiadra chronią przed zbieraniem rękawicą brudu w postaci piachu lub innych drobinek, które mogą nam porysować lakier.
Następnie nabieramy rękawicą pianę z produktem z wiadra i podłużnymi ruchami równoległymi do podłoża myjemy element zaczynając od dachu i kierując się w dół (zaczynamy od najczystszych elementów). Po każdym elemencie płukamy rękawicę w drugim wiadrze z czystą wodą po czym powtarzamy krok poprzedni. Na końcu myjemy najbrudniejsze elementy np. progi oraz felgi.
Po wszystkim spłukujemy dokładnie szampon z całym brudem. Aby uniknąć osadzenia się kamienia z wody, całe auto należy osuszyć ręcznikiem Looper.
Felgi i opony
Na felgi i opony poświęcimy osobny akapit, ponieważ często to one zbierają najwięcej brudu. Co prawda, kiedy mamy już je wstępnie umyte pianą i szamponem, warto pochylić się nad nimi jeszcze przez chwilę, a szczególnie nad oponami. Do kompleksowego mycia felg i opon potrzebujemy Tire and Wheel Cleaner oraz pędzla (średnio twardego) i szczotki do opon (twardej). Opryskujemy dokładnie felgę oraz oponę (najlepiej lekko zwilżoną), a następnie czyścimy dokładnie każdy zakamarek felgi pędzlem, a oponę szczotką. Spłukujemy dokładnie wodą i osuszamy felgi. Mycie felg i opon możecie wykonać pomiędzy prewashem a myciem szamponem, lub na sam koniec.
Jak wydłużyć efekt czystości na lakierze?
Skoro już wykonałeś masę pracy, aby doprowadzić auto do porządku, warto wykonać jeszcze jeden krok, by utrzymać tę czystość jak najdłużej. W tej kwestii pomoże nam jeden z poniższych produktów o różnych cenach:
- trwała ochrona do 8 tys. km – Ceramic Booster, który zaaplikujesz na lakier, felgi, a nawet zewnętrzne elementy plastikowe – 59zł za 100ml
- ochrona krótkotrwała, do paruset km – QD, który podobnie jak Ceramic Booster zaaplikujesz na felgi, lakier oraz elementy plastikowe
Oba produkty utworzą na lakierze powłokę hydrofobową i nadadzą śliskości, co pozwoli utrzymać auto dłużej i łatwiej w czystości. Dodatkowo mocno podbiją szklistość lakieru i go przyciemnią.
A co z innymi elementami?
Szyby warto zabezpieczyć produktem Hydro Glass+, który także utworzy powłokę hydrofobową. Jeśli chodzi o opony to warto sięgnąć po Tire Dressing, który odżywi oponę, nada jej eleganckiego satynowego połysku oraz utworzy powłokę hydrofobową, która opóźni brudzenie się.
Potrzebne wyposażenie
Jeśli chodzi o wyposażenie – nie dajcie się zwariować! Nie jest Wam wcale potrzebne 30 produktów do mycia czy 15 różnych pędzli. Oczywiście warto rozszerzać swój asortyment, ale uwierzcie, że zacząć można już z paroma produktami. Poniżej znajdziecie do wyboru kilka proponowanych zestawów. Ich skład różni się w zależności od tego, jak bardzo szczegółowo chcecie podejść do bezpiecznego mycia samochodu.
Nie obędzie się za to bez wody i węża z natryskiem. Warto zainwestować w myjkę ciśnieniową z wymienną końcówką do pianowania, ale nie jest to mus na start. Alternatywą jest pianownica ręczna, lub korzystanie z produktu do mycia wstępnego w formie oprysku. Do spłukiwania na start wystarczy wąż z odpowiednią końcówką.
Zestaw minimum
W przypadku kiedy nie chcecie inwestować w myjkę ciśnieniową (warto rozważyć w przyszłości – koszt od 300 zł wzwyż) i pianownicę ręczną (koszt około 100 zł) musimy zaopatrzyć się w produkt do mycia wstępnego w formie oprysku. Tutaj polecamy Cleantle Citrus Foam2 (produktu można używać zarówno w formie piany, jak i oprysku) lub na jesienno-zimową aurę polecamy TFR PreWash. Do felg i opon potrzebny Wam będzie Tire and Wheel Cleaner + pędzel i szczotka do opon.
