Dekontaminacja lakieru – co to właściwie jest?

Osady trudne do usunięcia, takie jak rdza, smoła czy żywica, nie są wyłącznie problemem starych aut. To częsty problem, który warto rozwiązać niezależnie od wieku pojazdu. Niezwłoczna dekontaminacja lakieru jest kluczowa. To nie tylko kwestia estetyki, ale także zapobieganie korozji. Proces ten pomaga przywrócić autu blask i chroni lakier przed szkodliwymi substancjami.

Nie musisz też czekać, aż smołę z Twojego auta będzie można dosłownie zeskrobać- proces dekontaminacji jest wskazany także w ramach profilaktyki, ale nie tylko! Jest idealnym przygotowaniem powierzchni do aplikacji powłoki, wosku lub przed polerowaniem lakieru.

Dekontaminacja lakieru – proces, do którego niezbędna jest cierpliwość

Kiedy Twój lakier prezentuje się tak, że cały samochód wydaje się o 10 lat starszy, a tym samym wyraźnie traci na wartości – wiedz, że coś się dzieje. Wtedy do akcji powinna wkroczyć dekontaminacja – czyli proces złożony, który zakłada chemiczno – mechaniczne usuwanie wszelkiego rodzaju osadów i zabrudzeń. Aby skutecznie go przeprowadzić, potrzebujesz odpowiednich specyfików, umiejętności trzymania się ustalonych zasad oraz dużej dozy cierpliwości.

Przeprowadzenie dekontaminacji lakieru zalecane jest co 5-8 tys. kilometrów, kiedy zaaplikowaliśmy uprzednio powłokę ceramiczną – w tym przypadku możemy z pewnością polecić Admire. Pozwala to dłużej utrzymać żywotność powłoki i posiada właściwości odtykające (przywracające hydrofobowość).

Etapy przeprowadzania dekontaminacji- możesz zrobić to sam!

Krok 1: Myjemy! Bez tego rzeczywiście ani rusz, ale na myciu wstępnym skończyć się nie może – przed nami także mycie zasadnicze oraz 5 kolejnych kroków. Złota zasada – zwykłe mycie, skraca życie nieproszonych gości na Twojej karoserii – dlatego myj i nie żałuj. Ten etap to podstawa do następnych działań, ułatwiający aplikowanie kolejnych preparatów. Jeśli pominiesz mycie pełne, czyli mycie wstępne i mycie na 2 wiadra – to aplikacja kolejnych produktów będzie mijała się z celem. Przebijanie się przez warstwę brudu wierzchniego może znacząco zminimalizować efektywność nakładanych kolejno specyfików. Dekontaminacja wstępna jest kluczowa dla całego procesu. Użyj produktów Citrus Foam jako mycie wstępne oraz Tech Cleaner do mycia na dwa wiadra.

Krok 2: Smoła oraz żywica – ich pozbywamy się tuż po osuszeniu auta. Ważne zatem, by dać mu chwilę na pełną gotowość. Miara przyczepności – większości środków przeznaczonych do likwidacji takich zabrudzeń – jest zależna od tego czy pozwolimy wyschnąć dostatecznie naszej karoserii, tuż po myciu.

Krok 3: Kleje – znajdziesz je najczęściej na dolnych partiach auta, klapie bagażnika i polskich drogach rzecz jasna!

Krok 4: Ściągnij tłuste pozostałości na karoserii np. za pomocą piany aktywnej tj. Citrus Foam. W końcu lekko zasadową pianą łatwiej jest wypłukać uprzednio stosowane produkty z kategorii tar & glue removery.

Krok 5: Zanieczyszczenia metaliczne – czyli krwawa walka o pozbycie się upierdliwych naleciałości, które z pewnością znajdziemy na felgach i nie tylko. Nasza rada? Deiron Man pozwoli Ci usunąć nawet bardzo stary pył z klocków hamulcowych i lotną rdzę z lakieru. Zatem jeśli myślisz, że na coś jest za późno, to wpadaj do naszych partnerów i dłużej się nie zastanawiaj. Poradzimy sobie nawet z takimi zabrudzeniami! Specyfik nie może w żadnych stopniu zagrażać uszkodzeniu powłoki.

Krok 6: Glinkowanie – czyli gładsze nie będzie. Ten etap pozwoli Ci pozbyć się wszystkiego, co nie zdążyło jeszcze zostać wyeliminowane w poprzednich etapach. Ten proces uznawany jest za jedną z najskuteczniejszych metod w walce z zatwardziałymi zanieczyszczeniami. Najważniejsza zasada – nie dociskać, delikatność jest tu zdecydowanie wskazana. A jeśli chcesz poznać dokładniejszą charakterystykę tego etapu – czekaj na nasz kolejny artykuł! Uprzedzamy jednak, że glinkowanie nie zawsze jest konieczne, zwłaszcza kiedy jesteśmy po aplikacji powłoki. Bywa czasem nawet niewskazane – w przypadku kiedy nie planujemy docelowo polerować lakieru.

Finałowy efekt dekontaminacji – czyli dlaczego warto?

Na koniec ważna informacja: nie przeprowadzamy tego typu zabiegów na pełnym słońcu. Wiemy, że obecnie nam ono nie grozi, ale za chwilę zaczynamy sezon wiosenny, a wtedy warto już o tym pamiętać.

I voilà – dekontaminacja została zakończona sukcesem – na tak przygotowanym lakierze możemy już wszystko! Wspominaliśmy, że nie ma lepszego pomocnika przy dekontaminacji niż dobra mikrofibra? Powodzenia!

Najchętniej
czytane

Z naszych produktów korzysta wiele osób – profesjonaliści z myjni i salonów autodetailingowych, fani tuningu, a także tysiące posiadaczy aut, którym zależy na ich nienagannym wyglądzie. Zobacz, co mówią o swoich doświadczeniach:

Zapisz się
do newslettera